Chłopiec, który wołał wilka
The boy who cried wolf
"Chłopiec, który wołał wilka" to klasyczna bajka o chłopcu pasterzu, który wielokrotnie oszukuje swoją wioskę, fałszywie twierdząc, że wilk atakuje jego stado.
Najdroższy Łaskawy Czytelniku, W malowniczej wiosce Meadowgrove, gdzie szepty wiatru niosą opowieści równie szybko jak każda gazeta towarzyska, mieszkał młody chłopiec o imieniu Tymoteusz.
Dearest Gentle Reader, In the quaint village of Meadowgrove, where the whispers of the wind carry tales as swiftly as any society paper, there resided a young boy named Timothy.
Otóż Tymoteusz nie był zwykłym chłopcem; posiadał ducha tak żywego jak najbardziej skandaliczne plotki towarzyskie i wyobraźnię, która mogła konkurować z najbardziej fantazyjnymi debiutantkami.
Now, Timothy was not your ordinary lad; he possessed a spirit as lively as the ton's most scandalous gossip and an imagination that rivaled the most fanciful of debutantes.
Tymoteuszowi, widzisz, powierzono dość przyziemne zadanie opieki nad wiejskimi owcami.
Timothy, you see, was entrusted with the rather mundane task of tending to the village's sheep.
Obowiązek, można by rzec, który nie do końca pasował do jego zamiłowania do dramatyzmu.
A duty, one might say, that did not quite match his flair for the dramatic.
I tak nasz drogi Tymoteusz znalazł się w kłopocie — jak się zabawić, pilnując stada raczej nieciekawych owiec?
And so, our dear Timothy found himself in a predicament—how to entertain oneself whilst watching over a flock of rather uninteresting sheep?
Pewnego słonecznego popołudnia, gdy wieśniacy zajmowali się codziennymi sprawami, przez łąki rozległ się bardzo niepokojący krzyk.
One sunny afternoon, as the villagers went about their daily affairs, a most alarming cry echoed through the meadows.
"Wilk!
"Wolf!
Wilk!" krzyczał Tymoteusz, a jego głos był pełen przerażenia, które sprawiłoby, że nawet najtwardsze serca zadrżałyby.
Wolf!" Timothy shouted, his voice filled with a terror that would make even the sturdiest of hearts flutter.
Wieśniacy, zawsze obowiązkowi sąsiedzi, porzucili swoje zajęcia i pobiegli mu na pomoc, uzbrojeni w widły i miotły.
The villagers, ever the dutiful neighbors, dropped their tasks and rushed to his aid, armed with pitchforks and brooms.
Niestety, przybywszy na miejsce, nie znaleźli żadnego wilka, lecz uśmiechniętego Tymoteusza, bardzo zadowolonego ze swojego małego podstępu.
Alas, upon arriving at the scene, they found no wolf, but rather a grinning Timothy, quite pleased with his little ruse.
"Wybaczcie mi," powiedział z chichotem, "chciałem tylko ożywić dzień."
"Forgive me," he said with a chuckle, "I merely sought to liven up the day."
The villagers, though slightly miffed, returned to their duties, shaking their heads at the boy's antics.
Wieśniacy, choć początkowo zirytowani, wypuścili zbiorowe westchnienie i wrócili do swoich zajęć, kręcąc głowami nad psotami młodego chłopca.
Days turned into weeks, and Timothy, finding the thrill of his first deception too tempting to resist, cried "Wolf!" once more.
Ale czy Tymoteusz nauczył się lekcji?
Again, the villagers hurried to his side, only to find the mischievous lad laughing at their expense.
Ach, drogi czytelniku, obawiam się, że nie.
This time, their annoyance was palpable, and they warned him sternly against such foolishness.
Zaledwie kilka dni później, znudzony i szukający rozrywki, Tymoteusz ponownie wykrzyczał swoje fałszywe ostrzeżenie.
"Wilk! Wilk!" krzyczał, a jego głos niósł się przez pola.
But Timothy, it seems, was not one to heed warnings.
For a third time, he shouted, "Wolf!
Wieśniacy, choć nieco sceptyczni, ponownie pobiegli mu na pomoc.
Wolf!" Yet, this time, the villagers, weary of his tricks, paid him no mind.
W końcu, co jeśli tym razem naprawdę był wilk?
They continued with their chores, dismissing his cries as yet another attempt to stir excitement.
Ale niestety, znowu zostali oszukani.
Tymoteusz stał tam, śmiejąc się z ich naiwności.
Little did they know, this time, Timothy's cries were genuine.
A wolf, fierce and hungry, had indeed appeared, its eyes fixed on the helpless sheep.
"Tymoteuszu," powiedział jeden z wieśniaków surowo, "to nie jest żart.
Timothy, now truly frightened, called out in earnest, but his pleas fell on deaf ears.
Pewnego dnia naprawdę będziesz potrzebował pomocy, a nikt ci nie uwierzy."
The villagers, having been fooled twice before, saw no reason to believe him now.
Ale Tymoteusz, jak się okazuje, nie był typem, który słucha ostrzeżeń.
And so, dear reader, the wolf feasted on the poor sheep, leaving Timothy to face the consequences of his deceit.
Po raz trzeci krzyczał: "Wilk!
The villagers, upon realizing their mistake, were filled with regret, but it was too late.
Wilk!" Jednak tym razem wieśniacy, zmęczeni jego sztuczkami, nie zwrócili na niego uwagi.
The damage had been done, and Timothy's credibility lay in tatters, much like the remnants of the sheep's wool.
Kontynuowali swoje obowiązki, odrzucając jego krzyki jako kolejną próbę wywołania zamieszania.
Thus, we are reminded, dear gentle reader, that honesty is the cornerstone of trust.
Nie wiedzieli, że tym razem krzyki Tymoteusza były prawdziwe.
For once lost, it is a treasure most difficult to regain.
Wilk, dziki i głodny, rzeczywiście się pojawił, z oczami utkwionymi w bezbronne owce.
Let Timothy's tale serve as a cautionary reminder that crying "Wolf!" when there is none may leave you quite alone when the real danger strikes.
Tymoteusz, teraz naprawdę przerażony, wołał szczerze, ale jego błagania trafiły w próżnię.
Wieśniacy, oszukani już dwukrotnie, nie widzieli powodu, by mu teraz wierzyć.
I tak, drogi czytelniku, wilk ucztował na biednych owcach, pozostawiając Tymoteusza, by zmierzył się z konsekwencjami swojego oszustwa.
Wieśniacy, uświadomiwszy sobie swój błąd, byli pełni żalu, ale było już za późno.
Szkoda została wyrządzona, a wiarygodność Tymoteusza legła w gruzach, podobnie jak resztki owczej wełny.
Tak więc przypominamy sobie, drogi łaskawy czytelniku, że uczciwość jest kamieniem węgielnym zaufania.
Raz utracone, jest skarbem najtrudniejszym do odzyskania.
Niech historia Tymoteusza służy jako przestroga, że wołanie "Wilk!" gdy go nie ma, może pozostawić cię zupełnie samego, gdy nadejdzie prawdziwe niebezpieczeństwo.